Wejherowscy strażnicy miejscy mają coraz częściej do czynienia z drobnymi kradzieżami dokonywanymi w sklepach spożywczych i na ogrodach działkowych. Łupem sprawców padają produkty spożywcze. Na teren Rodzinnych Ogrodów Działkowych przy ulicy Sucharskiego w Wejherowie weszło dwóch mężczyzn.
Jak relacjonują wejherowscy strażnicy miejscy, nie reagowali na wezwania właścicieli do opuszczenia ogrodu, bo przyszli w innym celu-po warzywa.
- Na widok powiadomionych o zdarzeniu funkcjonariuszy straży miejskiej, ruszyli do ucieczki porzucając po drodze torbę, w której znajdowało się około 10 kilogramów pomidorów. Obok leżał plecak oraz telefon komórkowy, należące do jednego ze sprawców. Po krótkiej penetracji ogrodów działkowych, ujęto jednego z nich. Ten do kradzieży pomidorów nie chciał się przyznać i nie wiedział do kogo należy torba i pomidory – opisuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Warzywa następnego dnia trafiły do właścicieli działki.
- Podobnie tłumaczyła się mieszkanka Wejherowa, którą godzinie 04:25 nad ranem udała się pod sklep spożywczy na pl. Jakuba Wejhera. O tej godzinie sklep był zamknięty, ale dostawca dostarczył w skrzynkach świeże pieczywo i zwyczajowo postawił go przed sklepowym wejściem. Kobieta przyszła przed otwarciem sklepu i zabrała z kosza 5 bochenków chleba o wartości około 25 złotych. Kilka minut później, jak wracała z skradzionym chlebem do domu, został ujęta i wylegitymowana. Nie umiała wytłumaczyć skąd u niej w torbie znalazło się 5 pachnących świeżych chlebów pomimo tego, że nagrała się na kamerze miejskiego monitoringu. Czuć od niej było woń alkoholu – relacjonują strażnicy.
I dodają że według informacji pracowników sklepu, to nie był odosobniony przypadek.
- Tego typu drobne kradzieże, w tym pieczywa i innych towarów się zdarzały. Teraz to zjawisko zaczyna się nasilać – stwierdza komendant Hinca.
Źródło: expresskaszebe.pl
Polski Związek Działkowców
Stowarzyszenie Ogrodowe
Okręg w Elblągu