Jeżeli nie ma takiej potrzeby, martwe liście nie są grabione, ale są miejsca, z których muszą zostać usunięte. Jakie funkcje pełnią w przyrodzie opadające liście i co dzieje się z tymi, które należało usunąć?
W Elblągu przyjęto zasadę uprzątania liści z podległych terenów w miejscach, w których mogą stanowić one zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi lub zdrowia roślin.
Oznacza to, że liści uprzątane są z alejek parkowych i chodników oraz w obrębie drzew dotkniętych chorobą.
– Liście długo zalegające na rabatach bylinowych stanowią okrywę ochronną (izolującą) dla roślin w czasie spadków temperatur, dodatkowo martwe liście zimą są przetwarzane przez mikroorganizmy i zamieniane w żyzną glebę. Takie liście muszą być zdrowe, dlatego liście zainfekowane są usuwane i niszczone. Tak dzieje się w przypadku kasztanowców, które od kilku lat atakuje szrotówek kasztanowcowiaczek. Za jego sprawą liście kasztanowców w całej Polsce już w czerwcu pokrywają się małymi brązowymi plamkami. Plamy te w krótkim czasie zakrywają całą powierzchnię liścia, co prowadzi do przedwczesnego ich opadania.
Zalegające pod kasztanowcami liście należy grabić i niszczyć, ponieważ poczwarki szrotówka zimują pod drzewami w opadłych liściach. – wyjaśnia Ewa Karpiuk z ZZM w Elblągu.
I tłumaczy: – Mając na uwadze potrzeby fauny żyjącej w parkach i lasach, w miejscach ich bytowania liście zgrabiane są w sterty i nie są usuwane. Stanowią one schronienie dla drobnych zwierząt np. jeży, chrząszczy i innych owadów.
A co dzieje się z zebranymi liśćmi?– Wywożone są do Zakładu Utylizacji Odpadów, gdzie są zmieszane z innymi odpadami roślinnymi typu trawa i gałęzie lub do szkółki ZZM, gdzie są wykorzystywane do zabezpieczenia jako warstwa okrywowa dla znajdujących się tam roślin wrażliwych na mróz oraz do produkcji kompostu – odpowiada Zakład Zieleni Miejskiej.